Wybierając lodowy deser niezależnie od tego, czy kupujemy go w restauracji, na deptaku czy w centrum handlowym chcemy, aby doskonale smakował. Decydując się na smak czekoladowy pragniemy poczuć prawdziwą czekoladę, zamawiając sorbet truskawkowy zależy nam na tym, aby był jak soczyste, dojrzałe owoce. Gwarancją smaku jest sprawdzona receptura oparta na najlepszych składnikach. Warto więc wybierać lody ze znanego źródła ich pochodzenia po to, by mieć pewność, że są one przygotowane z najwyższej jakości składników.
Zamawiając lody w lokalu zwykle nie zastanawiamy się nad ich jakością ani zawartością składników odżywczych. Kierujemy się smakowitym kolorem i wyglądem, który zachęca do ich skosztowania. Powinniśmy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że lody bardzo różnią się miedzy sobą - przede wszystkim recepturą, a co za tym idzie - ilością sztucznych dodatków.
Od lipca 2010 specyficznie oznakowane na każdym opakowaniu lodów muszą być niektóre ze sztucznych barwników.
Zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej od 19 lipca 2010 r. na opakowaniach wszystkich produktów, które zawierają określone barwniki syntetyczne, w tym na etykietach lodów powinno być zawarte ostrzeżenie, informujące o ich występowaniu w produkcie (
może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci). Za substancje, których zawartość powinna być komunikowana uznano: żółcień pomarańczową, znaną jako (E 110), żółcień chinolinową (E 104), azorubinę/karmoizynę (E 122), czerwień allura (E 129), tartrazynę (E 102) oraz pąs 4R/czerwień koszenilowa A (E 124).
Dlatego również kupując lody "gałkowe" warto zapytać o nazwę producenta serwowanych lodów i o ich skład.
Fot. lody Nestle