Historia bruschetty sięga prawdopodobnie XV w., a za jej twórców mogą być uznani włoscy rolnicy, pracujący na plantacjach oliwek w środkowej lub południowej Italii. Podczas ciężkiej i monotonnej pracy posilali się oni opiekanymi na ogniu kawałkami chleba, który następnie skrapiali oliwą i posypywali solą. Stąd też jej nazwa – słowo bruscare w dialekcie rzymskim oznacza właśnie pieczony nad ogniem. W miarę możliwości do tak przygotowanych prostych przekąsek rolnicy dodawali świeżo zebrane pomidory, bazylię lub czosnek. Szybkość przygotowania tej potrawy, niezwykła prostota przyrządzania, jej klasyczny, zrównoważony smak oraz odżywczość sprawiły, że stała się bardzo popularna nie tylko we Włoszech, ale w całej Europie, a z czasem także na świecie. Warto zaznaczyć, że 2 lutego w regionie Ubrii na cześć bruschetty obchodzone jest huczne święto, połączone z degustacjami, konkursami kulinarnymi oraz występami artystycznymi. Podobnie jak wiele jest odmian tej pysznej przekąski, jest także wiele jej nazw. W Toskanii grzanki te nazywane są fettunta, co znaczy mniej więcej tłuste kromki, ze względu na dużą zawartość w nich oliwy, w dialekcie piemonckim natomiast funkcjonuje nazwa soma d’aj, w innych zaś miejscach spotkać można określenie panunto.
Klasyczny, podstawowy przepis na bruschettę zawiera następujące składniki: pieczywo (najlepiej pszenną bagietkę lub włoską ciabattę), pokrojone na ok. 1,5 centymetrowe kromki, które należy podpiec tak, by miąższ pozostawał miękki. Gdy będą jeszcze ciepłe, rozsmarowuje się na nich ząbek czosnku, wcześniej jednak sparzone i pokrojone pomidory miesza się z bazylią, solą morską i pieprzem i pozostawia na godzinę. Gdy krążki pieczywa będą jeszcze ciepłe, skrapia się je oliwą i nakłada na nie podgrzane pomidory. Gotowe!
Chociaż bruschetta w oryginalnej wersji występuje z pomidorami, można ją podać niemal ze wszystkim. Podstawa – podpieczone pieczywo z oliwą i czosnkiem pasuje prawie do wszystkiego, dlatego zamiast pomidorów można nałożyć na nie np. szynkę parmeńską, mozarellę i rukolę, można też stworzyć wersję jesienną z pieczoną dynią lub cukinią lub jej słodką odmianę – już bez czosnku, za to z serkiem mascarpone i truskawkami.
- Na szczęście dla tych, którzy mimo wszystko nie mają czasu na przyrządzenie bardziej lub mniej klasycznej bruschetty, a także dla wszystkich, których goście niespodziewanie zaskoczyli, dostępne są gotowe pasty – mówi Katarzyna Barwińska z LaSelva Polska. Ważne, aby zwracać uwagę czy takie produkty, dostępne najczęściej w słoiczkach, są ekologiczne i posiadają wszystkie stosowne atesty i certyfikaty, tak jak te oferowane przez naszą markę. Tylko wtedy możemy mieć pewność, że spożywamy nie tylko smaczne, ale także zdrowe produkty bez uczulających konserwantów i wzmacniaczy smaku. Nasze brushetty mają dodatkowy atut, są dostępne w różnych, często bardzo oryginalnych wariantach smakowych, np. jako bruschetta z karczocha z dodatkiem odrobiny soli i naturalnej oliwy z oliwek.
Warto poznać tego typu nowości, gdyż są z pewnością ciekawą odmianą, a dla niektórych mogą się okazać propozycją smaczniejszą nawet od oryginału.