Mięso, ryby i leśne owoce - na tym opiera się skandynawska kuchnia, której smaki z jednej strony kuszą, z drugiej zaś wydają się nam zbyt egzotyczne. Z całego bogactwa kulinarnego Północy najlpepiej kojarzymy szwedzki stół - formę podawania posiłku bardzo popularną w hotelach i zyskująca uznanie nawet na domowych przyjęciach. Polega ona na na udostępnieniu kilku, a często nawet kilkunastu potraw, z których można ułożyć własny zestaw.
Co jednak zrobić by stół był prawdziwie szwedzki? Sieć Lidl postawiła na niezbyt kontrowersyjne skandynawskie przysmaki, które bez problemu mogą stanąć na polskich stołach obok bigosu i pierogów. a na niezbyt kontrowersyjne skandynawskie przysmaki, które bez problemu mogą stanąć na polskich stołach obok bigosu i pierogów. Na przekąskę mamy więc śledziki po duńsku w trzech rodzajach sosów, które możemy zjeść z chrupkim zdrowym pieczywem. Są też tradycyjne szwedzkie klopsiki köttbullar z mięsa wolłowego i wieprzowego, jedzone obowiązkowo z sosem pieczeniowym i konfiturą z borówek. Jest także mniej znana konfitura z rokitnika - bardzo zdrowego i intrygującego w smaku owocu - doskonale pasująca do mięs.
Na deser sieć proponuje różne rodzaje słodyczy - od klasycznych ciasteczek korzennych, poprzez czekoladowe kuleczki z płatków owsianych i marcepanowe roladki aż po lekkie owocowe pałeczki - batoniki z daktylami.
Można tylko żałowac, że w ofercie zabrakło większego wyboru ryb, z których słynie Skandynawia i że największą "ekstrawagancją" kulinarną okazał się sos pomidorowo-sojowy w whisky. Może następnym razem uda się zapoznać Polaków z takimi niezwykłymi przysmakami jak surströmming (kiszone śledzie), sztokfisz (suszony dorsz) czy mięso z renifera.